II Liceum Ogólnokształcące

im. prof. Kazimierza Morawskiego w Przemyślu

Wycieczka klasy II a w Pieniny

28 maja 2014 roku nadszedł upragniony przez 24 uczniów klasy IIa dzień. Pod opieką naszego wychowawcy Pana Profesora Jacka Stysia, księdza Krzysztofa Szybiaka oraz Pana Bogumiła Mazura - rodzica naszego kolegi Bartka, pełni optymizmu wyjechaliśmy w podróż. Naszym celem były Pieniny.
Zebraliśmy się o godzinie siódmej przed Kościołem oo.  Salezjanów. Po kilkugodzinnej jeździe znaleźliśmy się w Jaworkach, stąd też wybraliśmy się w pieszą wędrówkę przez Przełęcz pod Wysoką aż po Durbaszkę. Pogoda okazała się dla nas wyjątkowo łaskawa, przez cały czas naszej wyprawy towarzyszyło nam słońce. Po drodze napotkaliśmy na liczne przeszkody, które nieco urozmaiciły naszą wędrówkę. Los rzucał nam dosłownie kłody pod nogi, a mianowicie ogromne drzewa powalone przez burzę. Jednak nikt z nas nie narzekał, a wręcz przeciwnie, pokonywanie przeszkód było dla nas wielką frajdą!
Następnego dnia pojechaliśmy do Sromowic Niżnych, gdzie zaczęliśmy naszą pieszą wycieczkę. Udaliśmy się do przepięknego słynnego Wąwozu Szopczańskiego i przeszliśmy, aż na Przełęcz Szopka (Chwała Bogu). Później wybraliśmy się na Trzy Korony wznoszące się na wysokość  982 metrów, są one najbardziej znanym i najbardziej charakterystycznym szczytem położonym w Pieninach.  Stamtąd przeszliśmy na Górę Zamkową  i  na Czertezik, a następnie do Krościenka nad Dunajcem. Naszym celem było także wejście na Sokolicę, jednak deszcz pokrzyżował nasze plany. Wróciliśmy, więc do naszego ośrodka w Czorsztynie.
W trzecim i ostatnim dniu naszej wycieczki po zjedzonym śniadaniu, (na którym Bartek otrzymał od nas osiemnastkowego oscypka) spakowaliśmy się i wymeldowaliśmy z ośrodka. Po czym pojechaliśmy do Niedzicy gdzie zwiedzaliśmy zamek.
Nasza Pani przewodnik opowiadała nam o historii tego miejsca. Naszej klasie najbardziej spodobała się sala tortur, którą nasz kolega obchodzący swoje osiemnaste urodziny miał okazję bliżej poznać.
Na koniec pojechaliśmy do Sromowic Niżnych, gdzie przekroczyliśmy Dunajec po moście pieszo-rowerowym do słowackiego Czerwonego Klasztoru. Następnie wróciliśmy do autobusu i powróciliśmy do Przemyśla.
Codziennie w godzinach porannych odbywała się Msza Święta dla chętnych prowadzona przez księdza Krzysztofa.
Pierwszego wieczoru graliśmy w siatkówkę oraz zorganizowaliśmy grilla. Nie obyło się także bez śpiewów i grania na gitarze. Graliśmy w karty z naszymi opiekunami, po raz kolejny mistrzem w tej dziedzinie okazał się ksiądz.
Wycieczkę uważam, za bardzo udaną. Pomimo jednego incydentu, pogodę mieliśmy wyśmienitą, dzięki czemu zwiedziliśmy dużo ciekawych miejsc i mieliśmy okazję podziwiać wspaniałe widoki. Wszyscy wspólnie miło spędziliśmy czas, a setki zdjęć, które udało nam się zrobić, będą dla nas niesamowita pamiątką. Przeniosą nas w czasie i ożywią wspomnienia.


Magdalena Wąsik